Jeszcze przed oficjalnymi wynikami rozpoczęto leczenie Nacho. Nie było czasu na czekanie. Przy FIP każdy dzień, a czasem każda godzina, jest kluczowa i trzeba działać jak najszybciej.
Objawy Nacho były tak wyraźne, że leczenie rozpoczęto od razu. Gdyby to nie było FIP, leki nie byłyby szkodliwe.
Nacho jest teraz codziennie przez 84 dni wstrzykiwany w domu o tej samej porze. Na początku było to dość łatwe do podania, ale z czasem staje się coraz trudniejsze. Płyn bardzo pali w jego skórę, a Nacho odczuwa dużo bólu podczas tych zastrzyków. Bardzo mu współczuję, ale radzi sobie świetnie.
Po zaledwie czterech dniach wstrzykiwań Nacho powoli zaczął znowu się bawić! Po około tygodniu zaczął też znikać jego spuchnięty brzuch z płynem.
Dopiero po prawie dwóch tygodniach pojawiły się oficjalne wyniki od weterynarza. Gdyby czekali na nie, Nacho prawdopodobnie nie dałby się już uratować. Jeśli nie rozpocznie się leczenia, FIP jest niemal zawsze śmiertelne dla kotów. Hoomani dobrze wyczuli to dla swojego przyjaciela!