Taylah zawsze miała w swoim życiu koty, ale odkąd zaczęła mieszkać ze swoim partnerem, już nie. Pewnego dnia postanowili zajrzeć do lokalnego schroniska. „Wyszliśmy bez żadnych kociąt”, mówi Taylah. Tak właśnie myślała... Jej partner postanowił zrobić jej niespodziankę! „Wróciłam do domu później tego dnia i odkryłam, że mój partner przyprowadził do domu adoptowanego Ralpha” - mówi.
Znalezienie przyjaciela
Rok później poczuli, że Ralphowi przydałby się przyjaciel. Poszli więc do schroniska i zdecydowali się adoptować Judy, która została nazwana na cześć Judy Judge. „Moje koty znaczą dla mnie wszystko. Bez nich byłbym całkowicie zagubiony! Będę mieć koty aż do śmierci”.
Mam łóżko, ale wolę leżeć w twoim.
Jej koty mają nie tylko własny pokój, ale i oczywiście drapak. „Mamy Kilimandżaro”, mówi Taylah. „Ulubione miejsce Judy do spania i leżenia znajduje się na drugim najwyższym poziomie drzewa.
Chociaż mają swój własny pokój i drapak, nadal uwielbiają przytulać się do mnie i mojego partnera w nocy. Zwykle leżą wtedy między mną a moim partnerem, owinięte w jedno (lub oba) ramiona”.